I weekend się powoli kończy. U mnie jak zawsze był intensywny i pełen atrakcji. W sobotę był spacer o czym mogliście poczytać we wczorajszym poście. Dzisiaj natomiast najpierw leniwy poranek w domu, a później zaplanowane wcześniej zakupy. Po kilku godzinach spędzonych w centrum handlowym z małą przerwą na spacer i obiad wróciliśmy do domu. Zapytacie czy zakupy były udane? Oczywiście, że były :)
Kupiłam karnisz do sypialni i moją wymarzoną witrynę na książki. Mój M. skręcał szafkę, za co jestem mu bardzo wdzięczna :) Jak się prezentuje możecie zobaczyć sami bo zrobiłam dla Was zdjęcie. I dodatkowym plusem jest fakt, że udało mi się zakryć paskudny kaloryfer.
![]() |
Cały czas zastanawiam się jakiej firmy maszynę do szycia wybrać, na razie mój typ to Singer, ale może Wy macie doświadczenie i podpowiecie jaka będzie najlepsza? Nie chodzi o górną półkę, jestem osobą początkującą i chcę po prostu nauczyć się szyć :) Wszelkie sugestie są mile widziane.
Teraz pora na relaks przy herbacie, a Wam już dzisiaj życzę wspaniałego i pozytywnego tygodnia.
Buziaki i dobrej nocy :* :)
Klaudia
Fajna witryna :) W ogóle witryny są super! Co tu dużo mówić :)
OdpowiedzUsuńA z kaloryferem nie będzie problemu zimą? Żeby Wam mebel za bardzo ciepła nie zabierał, bo Wam rachunki wzrosną ;)
Na witrynę chorowałam już dłuższy czas, a w końcu zrealizowałam marzenia :) Czas na kolejne hihi
UsuńCo do kaloryfera, nie używamy go w zimie, dlatego uznaliśmy, że dobrze będzie go zakryć.
wspanialy zakup!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszcze ;) tez chce witrynke,ale nie mam juz gdzie wsadzic kolejnego mebelka :(
a co do maszyny to ja mam zwyklaczka z IKEA i jestem bardzo zadowolona :)
buziaki